Wady: Szczerze nie polecam tego miejsca, nikomu kto chce spędzić weekend w Bielsku i odpocząć. Od początku naszego przyjazdu do Bielska ten apartament i jego właściciel, to było jedno wielkie nieporozumienie i powinnismy zrezygnować z niego od razu ! Otóż w pierwszej kolejności należy wskazać, że staraliśmy się dostać do apartamentu ponad godzinę( ujemna temperatura powietrza na zewnątrz, bezradność właściciela, błędny kod do skrytki - zgodny z instrukcją) z powodu tego, iż właściciel podał nam błędny kod do skrytki( w międzyczasie inni ludzie z tego powodu zrezygnowali z apartamentu, którego klucze były zdeponowane w tej samej skrytce). Po upływie ponad godziny czasu dostaliśmy się do apartamentu w wyniku wizyty innej osoby trzeciej ( zadziwionej) , Pani sprzątającej cyklicznie ten apartament; usłyszeliśmy słowa „ jak to przecież ja podawałam inny kod właścicielowi - niezgodny z instrukcją!” Przechodząc przez dalszy etap „ dostania się „ do przedmiotowego apartamentu, musieliśmy się siłować z zamkiem( zle wywarzone/ wstawione drzwi frontowe). Podczas gdy już weszliśmy do apartamentu, okazało się ze jest wychłodzony i odbiega od zdjęć. Mało tego po włączeniu ogrzewania w całym apartamencie, weszliśmy do sypialni i zamknęliśmy drzwi celem jej ogrzania. Chwile później okazało się, ze drzwi w sypialni nie maja klamki od wewnętrznej strony, w związku z czym uwięzieni zaczęliśmy dzwonić do właściciela( który nie odebrał ani 1 połączenia ok. Godz. 23 w piątek), a następnie dzwoniliśmy na infolinie booking, która okazała się niepomocna. Po nieudanych próbach połączenia z powyższymi, zadzwoniłem na „112”. Na miejsce zdarzenia przybyła straż pożarna i policja. Po 2 godzinach „ więzienia „ w sypialni, udało się wydostać dzięki pomocy straży pożarnej. Ponadto większość naczyń w apart. była brudna, letnia woda pod prysznicem, prześwitujące cienkie zasłonki zarówno w sypialni i salonie, bardzo słaby stelaż łóżka w sypialni i niewygodny materac, ogrzewanie sterowane na odległość.