Zalety: Bardzo dobre wyposażenie w kuchni, wszystko co potrzeba, od naczyń, sztućców po ścierki, płyny i sprzęt AGD. Kominek. Spora szafa z wieszakami i szufladami w przedpokoju. Odkurzacz, bo niestety trzeba sobie dosprzątać na dzień dobry. Duży balkon jak taras.
Wady: Trzeba było dzwonić, żeby nam ktoś otworzył i przyjął. Właściciel zapomniał, że mamy przyjechać. Urocza pani Halina zajmująca się domem, robiła co mogła, ale nie była wstanie szybko wysprzątać. W drugim dniu naszego pobytu zaczęliśmy interweniować, o zimnej wodzie. Właściciel nam nie dowierzał. Ostatecznie naprawiono piec w trzecim dniu pobytu. Kaloryfery gdy było na zewnątrz 4 st.C, co najwyżej letnie. Właściciel powiedział przez tel. że ustawione jest na 17st.C i jak jest nam zimno to mamy rozpalić w kominku. Fajnie tylko jak późno się wróci...ale w kolejne dni chyba zwiększył ogrzewanie. Dobrze, że na zewnątrz zrobiło się cieplej. Zepsuta klamka, trzeba było wyskakiwać oknem. Właściciel stwierdził, że chyba mamy pecha. Szybko zlecił naprawę. Tak naprawdę to przeżyliśmy, ale szkoda tylko Pani Halinki, która stresuje się tym, że wszystko się sypie, że właściciel tam nie mieszkający nie zawsze informuje o przybyciu gości. Dlatego na koniec nawet nie mówiliśmy, że biorąc prysznic gdzieś spływa woda, zalewając łazienkę. Łazienka wymaga remontu. Parking, na 2 auta utwardzony, ale stale zaparkowane są właśnie 2 auta. Wracając gdy jest ciemno trzeba przyświecać sobie telefonem. Ogólnie dom z ogromnym potencjałem, niestety brak pomysłu lub chęci aby wszystko grało.
Wady: Trzeba było dzwonić, żeby nam ktoś otworzył i przyjął. Właściciel zapomniał, że mamy przyjechać. Urocza pani Halina zajmująca się domem, robiła co mogła, ale nie była wstanie szybko wysprzątać. W drugim dniu naszego pobytu zaczęliśmy interweniować, o zimnej wodzie. Właściciel nam nie dowierzał. Ostatecznie naprawiono piec w trzecim dniu pobytu. Kaloryfery gdy było na zewnątrz 4 st.C, co najwyżej letnie. Właściciel powiedział przez tel. że ustawione jest na 17st.C i jak jest nam zimno to mamy rozpalić w kominku. Fajnie tylko jak późno się wróci...ale w kolejne dni chyba zwiększył ogrzewanie. Dobrze, że na zewnątrz zrobiło się cieplej. Zepsuta klamka, trzeba było wyskakiwać oknem. Właściciel stwierdził, że chyba mamy pecha. Szybko zlecił naprawę. Tak naprawdę to przeżyliśmy, ale szkoda tylko Pani Halinki, która stresuje się tym, że wszystko się sypie, że właściciel tam nie mieszkający nie zawsze informuje o przybyciu gości. Dlatego na koniec nawet nie mówiliśmy, że biorąc prysznic gdzieś spływa woda, zalewając łazienkę. Łazienka wymaga remontu. Parking, na 2 auta utwardzony, ale stale zaparkowane są właśnie 2 auta. Wracając gdy jest ciemno trzeba przyświecać sobie telefonem. Ogólnie dom z ogromnym potencjałem, niestety brak pomysłu lub chęci aby wszystko grało.