Zalety: Balkony i tarasy w każdym pokoju były super. Standard pokoi był ogólnie bardzo dobry. W dniu przyjazdu wszystko było wysprzątane pięknie, łazienki bardzo nowoczesne i fajnie urządzone. Łóżka komfortowe. Klimatyzacja sprawnie działała. W szafach dużo miejsca i były też małe sejfy, co nam się też przydało. Ręczniki wymieniane codziennie na czyste, pościel również była często wymieniana, pani sprzątająca chętnie służyła pomocą i była zawsze uśmiechnięta. Pani kelnerka w restauracji też robiła bardzo pozytywne wrażenie :) Lokalizacja rewelacyjna, chyba nie dało się być bliżej plaży. Pokoje faktycznie były dość dobrze wygłuszone, bo po zamknięciu okien nie było tak słychać dźwięków z ulicy (a przejeżdżających wariatów na skuterach jest w Chorwacji jednak sporo ;)).
Wady: To że nie we wszystkich pokojach jest aneks kuchenny to wiedziałam, ale że w pokojach jest zakaz jedzenia posiłków (mimo, że mają we wnętrzach lodówki) było dla mnie zaskoczeniem. Nie ma dostępu w pokoju do czajnika, więc pobyt z małym dzieckiem może być trudną misją. Za skorzystanie z pralki (z własnym detergentem, bo dla dziecka) chcieli 20 euro (dla porównania: 2h kursu nurkowania z butlą kosztuje na wyspie 50 euro), według mnie 20 euro to bardzo dużo jak za pojedyncze pranie. Na balkonach nie ma suszarek na mokre ubrania czy ręczniki, więc po powrocie z plaży rozwieszałam wszystko na barierce.
Podczas porannego sprzątania pokoje nie są odkurzane, w związku z tym parę razy sami zmiataliśmy z pokoju kamyki, które naniosły się z plaży. Jeśli chodzi o kuchnię w restauracji to nie przypadła mi do gustu, osobiście korzystaliśmy tylko ze śniadań - wypróbowałam wiele dostępnych dań na śniadanie, ale nie byłam w stanie znaleźć czegoś co by mi na prawdę smakowało. Trochę nas zaskoczyły słowa obsługi, która udzieliła nam odpowiedzi, że "można zamówić sobie więcej niż jedno danie na śniadanie, ale jeśli się tego nie zje to jest to obrzydliwe" - co oczywiście rozumiem w kontekście marnowania jedzenia, ale ciężko określić czy coś Ci będzie smakowało jak próbujesz tego pierwszy raz (np. dla mnie wszystkie jajeczne potrawy były bardzo tłuste, z kolei naleśniki z dżemem i czekoladą były aż za słodkie, a sałatka z tuńczykiem nie zawierała w sobie ani grama sałaty - mimo, że nie były zachwycające to starałam się zjeść wszystko do końca, bo nie chciałam się narażać na gniew kucharza - poza "sałatką" z tuńczykiem, bo ta według mnie była po prostu niestrawna).
Myślę, że warto też zwrócić uwagę na dostęp do internetu, na naszym piętrze działał w miarę w porządku, ale piętro wyżej jak spotykaliśmy się w pokoju znajomych to praktycznie nie było już żadnego zasięgu.
Wady: To że nie we wszystkich pokojach jest aneks kuchenny to wiedziałam, ale że w pokojach jest zakaz jedzenia posiłków (mimo, że mają we wnętrzach lodówki) było dla mnie zaskoczeniem. Nie ma dostępu w pokoju do czajnika, więc pobyt z małym dzieckiem może być trudną misją. Za skorzystanie z pralki (z własnym detergentem, bo dla dziecka) chcieli 20 euro (dla porównania: 2h kursu nurkowania z butlą kosztuje na wyspie 50 euro), według mnie 20 euro to bardzo dużo jak za pojedyncze pranie. Na balkonach nie ma suszarek na mokre ubrania czy ręczniki, więc po powrocie z plaży rozwieszałam wszystko na barierce.
Podczas porannego sprzątania pokoje nie są odkurzane, w związku z tym parę razy sami zmiataliśmy z pokoju kamyki, które naniosły się z plaży. Jeśli chodzi o kuchnię w restauracji to nie przypadła mi do gustu, osobiście korzystaliśmy tylko ze śniadań - wypróbowałam wiele dostępnych dań na śniadanie, ale nie byłam w stanie znaleźć czegoś co by mi na prawdę smakowało. Trochę nas zaskoczyły słowa obsługi, która udzieliła nam odpowiedzi, że "można zamówić sobie więcej niż jedno danie na śniadanie, ale jeśli się tego nie zje to jest to obrzydliwe" - co oczywiście rozumiem w kontekście marnowania jedzenia, ale ciężko określić czy coś Ci będzie smakowało jak próbujesz tego pierwszy raz (np. dla mnie wszystkie jajeczne potrawy były bardzo tłuste, z kolei naleśniki z dżemem i czekoladą były aż za słodkie, a sałatka z tuńczykiem nie zawierała w sobie ani grama sałaty - mimo, że nie były zachwycające to starałam się zjeść wszystko do końca, bo nie chciałam się narażać na gniew kucharza - poza "sałatką" z tuńczykiem, bo ta według mnie była po prostu niestrawna).
Myślę, że warto też zwrócić uwagę na dostęp do internetu, na naszym piętrze działał w miarę w porządku, ale piętro wyżej jak spotykaliśmy się w pokoju znajomych to praktycznie nie było już żadnego zasięgu.