Zalety: Miejsce nieco oddalone od centrum i starego miasta Kotoru, ale nie na tyle daleko, by nie przespacerować się. Cisza i spokój, bez gwaru głównych ulic, to duży plus. Do plaży miejskiej ok. 2 km, ale to też nie był kłopot. Duży parking dla motocyklistów, a to dla nas było ważne. Na parkingu spokojnie pomieści się też kilka innych pojazdów. Możliwość zamówienia śniadań i obiadokolacji u Sandry, jednak ceny porównywalne jak w restauracjach w mieście. Gospodarze mili i uczynni, powitali nas zimnym piwem, co przy prawie 50 stopniach ciepła i długiej jeździe motocyklem było zbawieniem. Pokój z klimatyzacją i ręcznikami, dość duży dla motocyklowych podróżników. Na podłodze kafle, co pomagało utrzymać czystość.
Wady: W opisie obiektu było napisane, że każdy pokój i apartament dysponuje telewizorem. Niestety w naszym pokoju nie było go. W pokoju oprócz 3 kubków nie było żadnych naczyń, nawet jednej łyżeczki do herbaty. Wystarczyłby choć jeden talerzyk i łyżeczka i byłoby całkiem fajnie. W opisie jest także napisane, że są kosmetyki w łazience. W mydelniczce leżała używana resztka mydła. Minusem było też to, że wynajęłam pokój z tarasem, ale okazało się, że jest to taras nie tylko do tego pokoju, ale każdy gość może z niego skorzystać. W pokoju nie było żadnych zasłon, więc przy 50 stopniach ciepła, aby nikt nie zaglądał nam do pokoju, trzeba było zasłaniać żaluzje zewnętrzne. A to generowało ciepło.