Zalety: Bardzo miły właściciel. Pomimo, że nie mógł być obecny w obiekcie kontaktował się z nami i wszystko przekazał. Lampka wina z własnej winiarni była pyszna. Pokój bardzo fajnie wyposażony i czyściutki. Wszystko nowe.
Wady: Niestety w pokoju było niemożliwie gorąco. Nie dało się spać. Córka spała na antresoli, gdzie gorąc był jeszcze bardziej dotkliwy. Nie mogła sobie też tam zapalić, ani zgasić sama światła, bo włączniki są na dole. Pokój słabo wyciszony, od samego rana było słychać samochody jeżdżące na zewnątrz.
Rano, przy śniadaniu panowie robotnicy układali w obiekcie kostkę i przesypywali ją z taczek. Hałas był nieznośny. Niestety śniadanie na zewnątrz ma tę wadę, że trzeba dobrze zabezpieczyć jedzenie. Jajka leżały na płycie bez ochrony i chodziły po nich muchy. Tak samo pieczywo. Natomiast w pojemnikach z wędliną i serami znajdowały się osy. Obsługa chyba nie była zainteresowana doglądaniem jedzenia.
Niestety nie był to relaksujący pobyt. Wymęczyłam się strasznie w nocy i rano przy śniadaniu. A miałam przed sobą długą trasę do zrobienia. Wydaje mi się, że wszystko byłoby inaczej, gdyby właściciel był na miejscu, ale oczywiście rozumiem, że to nie jest zawsze możliwe.
Wady: Niestety w pokoju było niemożliwie gorąco. Nie dało się spać. Córka spała na antresoli, gdzie gorąc był jeszcze bardziej dotkliwy. Nie mogła sobie też tam zapalić, ani zgasić sama światła, bo włączniki są na dole. Pokój słabo wyciszony, od samego rana było słychać samochody jeżdżące na zewnątrz.
Rano, przy śniadaniu panowie robotnicy układali w obiekcie kostkę i przesypywali ją z taczek. Hałas był nieznośny. Niestety śniadanie na zewnątrz ma tę wadę, że trzeba dobrze zabezpieczyć jedzenie. Jajka leżały na płycie bez ochrony i chodziły po nich muchy. Tak samo pieczywo. Natomiast w pojemnikach z wędliną i serami znajdowały się osy. Obsługa chyba nie była zainteresowana doglądaniem jedzenia.
Niestety nie był to relaksujący pobyt. Wymęczyłam się strasznie w nocy i rano przy śniadaniu. A miałam przed sobą długą trasę do zrobienia. Wydaje mi się, że wszystko byłoby inaczej, gdyby właściciel był na miejscu, ale oczywiście rozumiem, że to nie jest zawsze możliwe.