Zalety: Jedyny plus to lokalizacja i Pan w recepcji, który starał się być miły. Hotel jest tragiczny, unikać jak ognia! Infrastruktura sprzed 30 lat i obrzydliwe śniadanie, gorsze niż na szpitalnej stołówce. Za 2 noce ponad 225 Euro (powyżej 1200 zł) za to coś? To jest rozbój w biały dzień. Niestety, nie miałam możliwości zabookowania innego hotelu wcześniej a miałam ważne spotkanie w Czechach i stąd wybór padł na ten obiekt. Wyjeżdżam bardzo często, ale takie dziadostwo w Europie to ciężko znaleźć. Wszystko jest stare, po wejściu do pokoju straszny smród jakiegoś specyfiki przeciw insektom. Dodatkowe łóżko tak skrzypiało, że nie można było usiąść na nim. W łazience - zasłonka z folii, jak w najtańszym motelu przy drodze. Nie korzystałam z basenu, bo przechodząc tylko przy basenie, zapach chloru był tak silny, że na pewno dostałabym jakiejś alergii kontaktowej.
Jeśli chodzi o śniadanie - pierwszego dnia, jedyne co mogłam zjeść bez obaw to były 2 jajka na twardo, kawałek chleba i sera żółtego. Pieczywo było nieświeże. Następnego dnia - już nie było jajek na twardo, ale były "grzanki" zrobione ze wszystkiego, co zostało po poprzednim dniu. Z innych rzeczy do jedzenia, których ja nie dotykam - wędlina, coś ale mortadela, dosyć dobre ciasto i jakieś koszmarne parówki.
Gdybym nie spała w tym hotelu przez 2 noce, nie uwierzyłabym, że coś takiego jeszcze istnieje i to prawie w cenie Radissona w Szklarskiej Porębie - kilkanaście km dalej.
Jedyny plus - lokalizacja - przy samym stoku.
Wady: Wszystko.