Zalety: + Piękny i zadbany ogród, strefa basenowa i plaża w części Privileged. Bardzo miła obsługa, łącznie z ogrodnikami, od których może dostać świeże kokosy, które są codziennie sprzątane z trawników. Również glony z plaży usuwane są codziennie
+ Apartamenty przestronne, z wanną, klimatyzacja sprawna, niemniej jednak identyczne apartamenty mogą się różnić- i wyposażeniem i jakością sprzątania, jak było w przypadku nas i podróżujących z nami znajomych.
+ Dobre umiejscowienie hotelu- ok. 15 minut jazdy z lotniska, 1h od portu w Bayahibe skąd można popłynąć na Saonę lub Catalinę
+ Możliwość korzystania bez dodatkowych opłat ze sportów wodnych, tj. kajaków i katamaranów, dostępna też niewielka siłownia
Wady: - Jedzenie odbiegało jakością od tego, które możemy dostać w europejskich hotelach o podobnym standardzie. Przygotowywane ewidentnie pod gości z Ameryki- dużo, tłusto, trochę plastikowo. Owoce pyszne i świeże, ale wybór warzyw, pieczywa, nabiału czy owoców morza kiepski. Drinki również średnie poza rumem z colą. Świeże soki zarówno te na plaży jak i do śniadań, nie były świeże a z koncentratów. Ogólnie, duże pole do poprawy w tej kwestii, np. w restauracji włoskiej widać, że szef kuchni w ogóle tej kuchni nie rozumie i się na niej nie zna.
- Plaża hotelowa jest niezbyt rozległa, a poza nią jest bardzo brudno i nie ma w sumie nic. Więc jeśli liczycie na długie spacery brzegiem to nie tutaj
- Dość biedny program animacji, nie było imprez tanecznych, z tematycznych atrakcji ciekawy był pokaz lokalnych tancerzy w tradycyjnych strojach
- Jeśli wybierasz opcje bez 'privileged' należy nastawić się o bój o leżak w strefie basenowej, bo leżaki na plaży są przez cały dzień w cieniu i niewiele osób z nich korzysta. Polecam dokupienie tej opcji, bo wypoczywa się tam bardziej komfortowo
+ Apartamenty przestronne, z wanną, klimatyzacja sprawna, niemniej jednak identyczne apartamenty mogą się różnić- i wyposażeniem i jakością sprzątania, jak było w przypadku nas i podróżujących z nami znajomych.
+ Dobre umiejscowienie hotelu- ok. 15 minut jazdy z lotniska, 1h od portu w Bayahibe skąd można popłynąć na Saonę lub Catalinę
+ Możliwość korzystania bez dodatkowych opłat ze sportów wodnych, tj. kajaków i katamaranów, dostępna też niewielka siłownia
Wady: - Jedzenie odbiegało jakością od tego, które możemy dostać w europejskich hotelach o podobnym standardzie. Przygotowywane ewidentnie pod gości z Ameryki- dużo, tłusto, trochę plastikowo. Owoce pyszne i świeże, ale wybór warzyw, pieczywa, nabiału czy owoców morza kiepski. Drinki również średnie poza rumem z colą. Świeże soki zarówno te na plaży jak i do śniadań, nie były świeże a z koncentratów. Ogólnie, duże pole do poprawy w tej kwestii, np. w restauracji włoskiej widać, że szef kuchni w ogóle tej kuchni nie rozumie i się na niej nie zna.
- Plaża hotelowa jest niezbyt rozległa, a poza nią jest bardzo brudno i nie ma w sumie nic. Więc jeśli liczycie na długie spacery brzegiem to nie tutaj
- Dość biedny program animacji, nie było imprez tanecznych, z tematycznych atrakcji ciekawy był pokaz lokalnych tancerzy w tradycyjnych strojach
- Jeśli wybierasz opcje bez 'privileged' należy nastawić się o bój o leżak w strefie basenowej, bo leżaki na plaży są przez cały dzień w cieniu i niewiele osób z nich korzysta. Polecam dokupienie tej opcji, bo wypoczywa się tam bardziej komfortowo