Zalety: Piękny stary dom, tuż nad rzeką, w której można się kąpać. Możliwość wypożyczenia rowerów, fajnie urządzony plac zabaw ze wspaniałą kuchnią błotną. W razie niepogody kącik do zabawy dla dzieci w budynku, a dla dorosłych bilard i piłkarzyki. Świetna kuchnia z jadalnią, wnętrza pięknie urządzone. Blisko nad morze, do Malborka, Elbląga i nad Zalew Wiślany.
Wady: Mimo że dom jest stary, pokój (na parterze) bardzo się nagrzewał. W czasie upałów było w nim tak duszno, że wręcz robiło nam się słabo i rozważaliśmy nocleg pod gołym niebem (w nocy 29 stopni mierzone termometrem bezdotykowym), w dzień nie dało się w nim wysiedzieć. Zasłanianie czy otwieranie okien nic nie dało.
Drugim minusem jest imprezowy sąsiad za płotem, dwa razy w ciągu tygodnia urządzał imprezę z muzyką disco polo rozkręconą na maksa do późnych godzin nocnych.
Siedlisko jest fajną bazą wypadową, ale Żuławy same w sobie dość monotonne - same pola pszenicy, kanały są pozarastane, mało dzikich zwierząt (na Suwalszczyźnie, Lubelszczyźnie czy Mazurach z łatwością spotykaliśmy wodne ptactwo, lisy, zające, sarny, a tu nic), w Nowym Dworze Mazowieckim nic nie ma ciekawego. Raczej nie wrócimy na Żuławy.