Zalety: Nocleg w tej miejscowości to przeżycie! Dana to niegdyś opuszczona wioska, do której życie powraca za sprawą jednej rodziny. Podział na hotele w tym miejscu jest płynny. Wszystko organizuje jedna kooperatywa. Niezależnie od szyldów nad Twoimi drzwiami opłacasz pobyt u jednej i tej samej osoby, jesz ze wszystkimi w tym samym miejscu. Nieprawdopodobna gościnność, wspaniałe smaki, zapierające dech widoki i dyskusje po świt z innymi podróżnikami - to najlepsze podsumowanie Dany.
Jeśli chodzi o samą Dana Gate Lodge to budynek jest bardzo klimatyczny, z przytulną częścią wspólną i wydzielonymi pokojami z własną łazienką, w których może brak kilku udogodnień, ale to tylko podsyca atmosferę zbierania podróżniczych doświadczeń z wyższej półki. Żałuję, że byliśmy w zimniejszej porze roku - wydaje się, że latem zdejmowany jest dach nad klatką schodową.
Życie kwitnie w pomieszczeniach usytuowanych na dachu kamiennych budynków, do których wchodzi się po schodach ukrytych wśród murów. Kolację zjesz w towarzystwie innych turystów, we wszystkich językach świata opowiadających o swoich wrażeniach z Petry lub ze szlaku Jordan Trail. Jedzenie, będące efektem kolektywnej pracy kilku członkiń rodziny, jest wspaniałe, wybór jest olbrzymi, aż chce się spróbować wszystkiego, do czego namawia też gościnna gospodyni, dolewając herbaty z czajniczka i dziarsko pokrzykując: 'Eat more!'. Wczesne (serwowane od 7 rano, gdyby ktoś chciał wcześnie ruszyć na szlak) równie smakowite śniadanie, jedliśmy w świetlicy, na podłodze wyścielonej dywanami.
Wady: Było mi bardzo zimno - w kwietniu po zmierzchu temperatura znacznie się obniża. W pokojach wystawione są grzejniki na gaz, ale wydaje się, że nasz nie był gotowy do użytku. Gdyby był, też nie wiem, czy bym odważyła się go użyć, bo ogrzewane w ten sposób pomieszczenia mają jednak charakterystyczny zapach. Na szczęście woda była ciepła.
Spłuczka nie była odpowiednia wyregulowana - woda miała tendencję, żeby lecieć cały czas, jeśli nie odcięło się jej dopływu.
Przy parkowaniu przy ulicy trzeba uważać na kręcące się wszędzie psy.
Ciężko nam było odnaleźć zarówno odpowiednie drzwi (hotel nie jest podpisany), jak i kogoś, kto by nas tam zameldował i przyjął opłatę, Jeśli też macie ten problem - kierujcie się na dach, gdzie słychać ludzi ;)
Jeśli chodzi o samą Dana Gate Lodge to budynek jest bardzo klimatyczny, z przytulną częścią wspólną i wydzielonymi pokojami z własną łazienką, w których może brak kilku udogodnień, ale to tylko podsyca atmosferę zbierania podróżniczych doświadczeń z wyższej półki. Żałuję, że byliśmy w zimniejszej porze roku - wydaje się, że latem zdejmowany jest dach nad klatką schodową.
Życie kwitnie w pomieszczeniach usytuowanych na dachu kamiennych budynków, do których wchodzi się po schodach ukrytych wśród murów. Kolację zjesz w towarzystwie innych turystów, we wszystkich językach świata opowiadających o swoich wrażeniach z Petry lub ze szlaku Jordan Trail. Jedzenie, będące efektem kolektywnej pracy kilku członkiń rodziny, jest wspaniałe, wybór jest olbrzymi, aż chce się spróbować wszystkiego, do czego namawia też gościnna gospodyni, dolewając herbaty z czajniczka i dziarsko pokrzykując: 'Eat more!'. Wczesne (serwowane od 7 rano, gdyby ktoś chciał wcześnie ruszyć na szlak) równie smakowite śniadanie, jedliśmy w świetlicy, na podłodze wyścielonej dywanami.
Wady: Było mi bardzo zimno - w kwietniu po zmierzchu temperatura znacznie się obniża. W pokojach wystawione są grzejniki na gaz, ale wydaje się, że nasz nie był gotowy do użytku. Gdyby był, też nie wiem, czy bym odważyła się go użyć, bo ogrzewane w ten sposób pomieszczenia mają jednak charakterystyczny zapach. Na szczęście woda była ciepła.
Spłuczka nie była odpowiednia wyregulowana - woda miała tendencję, żeby lecieć cały czas, jeśli nie odcięło się jej dopływu.
Przy parkowaniu przy ulicy trzeba uważać na kręcące się wszędzie psy.
Ciężko nam było odnaleźć zarówno odpowiednie drzwi (hotel nie jest podpisany), jak i kogoś, kto by nas tam zameldował i przyjął opłatę, Jeśli też macie ten problem - kierujcie się na dach, gdzie słychać ludzi ;)