Zalety: Piękny hotel. Cudownie położony. Łatwy i przyjemny dostęp do Morza Martwego. Przepiękne widoki z basenów. Przestronne pokoje. Zróżnicowane i bardzo smaczne posiłki. Ale takich hoteli jest na świecie bardzo dużo. A co powoduje, że tylko niektóre z nich wyróżniają się na tle innych? Dbałość o szczegóły. I tu niestety hotel Kempinski Ishtar okazał się rozczarowujący, co sprawia, że stosunek ceny do jakości usług jest niezadowalający. Oczywiście zdaniem moim i mojej małżonki.
Wady: 1. "MUZYKA" - Niestety do hotelu od którego oczekiwaliśmy nawiązania do najlepszych tradycji zapoczątkowanych przez założyciela marki i sieci dotarła "plaga współczesnych czasów", czyli kompletnie niedopasowana i zdecydowanie zbyt głośna "muzyka" w strefach wypoczynku, a za takie uważamy baseny, tym bardziej z tak urokliwymi widokami. I żeby wszystko było jasne - nie chodzi o to, że ta "muzyka" była, tylko o to, że była niedopasowana do okoliczności (disco) i że była zdecydowanie za głośna. Z przyjemnością można by słuchać w takich miejscach muzyki ale nastrojowej i ciszej. Dla nas było to największe rozczarowanie, ponieważ wybierając hotel w tej okolicy odrzucaliśmy automatycznie hotele, w których oceniający uskarżali się na zbyt głośną muzykę w okolicach basenów. W końcu wybraliśmy hotel Kempinski, najdroższy ale z klasą, bo nie mogliśmy sobie wyobrazić, że ta "plaga" dotarła i tutaj.
2. OBSŁUGA - generalnie miła, grzeczna i uczynna, widać, że wyszkolona do służenia pomocą turystom. Tyle tylko, że niektóre osoby z tej obsługi (w naszym przypadku były to osoby sprzątające pokoje), zatracały granicę pomiędzy byciem uprzejmym i uczynnym a byciem natrętnym. W dniu, w którym wróciliśmy późno z Petry postanowiliśmy wcześniej (ok. 21-ej) się położyć, lecz nie dane nam było zaznać spokoju, bo pracownik który wcześniej sprzątał nasz pokój postanowił, zapewne w oczekiwaniu na materialne dowody wdzięczności, dowiedzieć się czy jesteśmy zadowoleni. W tym celu kilkakrotnie pukał do drzwi, a kiedy nie było z naszej strony odpowiedzi, wszedł sobie do pokoju bez pytania otwierając drzwi kartą (sic).
3 . KAWA Z EKSPESU - Podczas śniadania można skorzystać z małego ekspresu ciśnieniowego do kawy, takiego na kapsułki. Przynajmniej teoretycznie. Kawa wystarczająco smaczna i aromatyczna.
Wady: 1. "MUZYKA" - Niestety do hotelu od którego oczekiwaliśmy nawiązania do najlepszych tradycji zapoczątkowanych przez założyciela marki i sieci dotarła "plaga współczesnych czasów", czyli kompletnie niedopasowana i zdecydowanie zbyt głośna "muzyka" w strefach wypoczynku, a za takie uważamy baseny, tym bardziej z tak urokliwymi widokami. I żeby wszystko było jasne - nie chodzi o to, że ta "muzyka" była, tylko o to, że była niedopasowana do okoliczności (disco) i że była zdecydowanie za głośna. Z przyjemnością można by słuchać w takich miejscach muzyki ale nastrojowej i ciszej. Dla nas było to największe rozczarowanie, ponieważ wybierając hotel w tej okolicy odrzucaliśmy automatycznie hotele, w których oceniający uskarżali się na zbyt głośną muzykę w okolicach basenów. W końcu wybraliśmy hotel Kempinski, najdroższy ale z klasą, bo nie mogliśmy sobie wyobrazić, że ta "plaga" dotarła i tutaj.
2. OBSŁUGA - generalnie miła, grzeczna i uczynna, widać, że wyszkolona do służenia pomocą turystom. Tyle tylko, że niektóre osoby z tej obsługi (w naszym przypadku były to osoby sprzątające pokoje), zatracały granicę pomiędzy byciem uprzejmym i uczynnym a byciem natrętnym. W dniu, w którym wróciliśmy późno z Petry postanowiliśmy wcześniej (ok. 21-ej) się położyć, lecz nie dane nam było zaznać spokoju, bo pracownik który wcześniej sprzątał nasz pokój postanowił, zapewne w oczekiwaniu na materialne dowody wdzięczności, dowiedzieć się czy jesteśmy zadowoleni. W tym celu kilkakrotnie pukał do drzwi, a kiedy nie było z naszej strony odpowiedzi, wszedł sobie do pokoju bez pytania otwierając drzwi kartą (sic).
3 . KAWA Z EKSPESU - Podczas śniadania można skorzystać z małego ekspresu ciśnieniowego do kawy, takiego na kapsułki. Przynajmniej teoretycznie. Kawa wystarczająco smaczna i aromatyczna.