Zalety: To było pierwsze miejsce w Kostaryce, w którym spędziliśmy więcej czasu. Wszystkie kolejne noclegi porównywaliśmy do tego miejsca. Nie udało nam się już spotkać takiego komfortu i zaznać takiego spokoju jak tutaj. Mieliśmy tu spędzić 3 noce, zostaliśmy na czwartą, a gdyby była taka możliwość, zostalibyśmy i na kolejną. Obiekt jest małą oazą - ogrodem, dobrze ogrodzony, daje poczucie bezpieczeństwa, zapewnia też bezpieczne miejsce parkingowe. W zielonym otoczeniu znajdują się 3 domki bliźniaki. Są od siebie dobrze odgrodzone i mieszkając tam masz swoją prywatną przestrzeń. W domku znajdziemy 2 duże podwójne łóżka, aneks kuchenny i łazienkę z dużą szklaną (!) kabiną prysznicową. Wszystko urządzone bardzo gustownie, z ładnymi wykończeniami w drewnie z dbałością o szczegóły. Ta dbałość o szczegóły widoczna jest na każdym kroku. Wszystko dzięki gospodarzom - Eric i Sharon to wspaniali gospodarze, którzy wkładają w to miejsce ogromnie dużo pracy, uwagi i serca. Być może dzięki temu nie tylko ludzie się tu dobrze czują, ale i leniwiec, który się na dobre zadomowił i często można go obejrzeć bezpośrednio w ogrodzie. Można też zobaczyć wiele ptaków, w tym kolibry przylatujące do kwiatów rosnących tuż obok tarasu. Jako gość możesz skorzystać z wiedzy gospodarzy na temat okolicznych atrakcji czy też restauracji w okolicy, ale możesz też skorzystać z ręczników plażowych zabierając je na plażę, czy też odpocząć na dużym tarasie przy każdym domku. Pyszne śniadania w otoczeniu zieleni w świetnie urządzonej przestrzeni przy basenie. Poczucie prawdziwej opieki ze strony gospodarzy, kawa czekająca codziennie rano na tarasie, bardzo dobra komunikacja, bardzo efektywna klimatyzacja w pokojach, urokliwy, prywatny "skrót" na plażę, prawdziwa szklana kabina prysznicowa (zamiast powszechnej zasłonki)....długo mógłbym wymieniać szczegóły, które w tym miejscu działają lub działają lepiej niż doświadczyliśmy w innych miejscach gdziekolwiek indziej w Kostaryce i nie tylko.
Wady: Na szczęście Eric ma dość dużo chętnych i nie zawsze można zdecydować z dnia na dzień ile czasu można tu jeszcze spędzić. I nie mam nic więcej złego do dodania na temat tego obiektu. Cały dwutygodniowy pobyt podsumowuję zdaniem: "And the Oscar goes to: Villas Pina"
Wady: Na szczęście Eric ma dość dużo chętnych i nie zawsze można zdecydować z dnia na dzień ile czasu można tu jeszcze spędzić. I nie mam nic więcej złego do dodania na temat tego obiektu. Cały dwutygodniowy pobyt podsumowuję zdaniem: "And the Oscar goes to: Villas Pina"