Zalety: Parking, jacuzzi, miejsce na grilla i ognisko (i drewno do niego), świetne wyposażenie obiektu, pierwszy raz mieliśmy ostre noże w kuchni;) kuchnia wspaniale wyposażona we wszelkie naczynia, wygodna duża jadalnia i krzesła. Ekspres do kawy (pamiętaj ją wziąć), są nawet młynki do kawy, wiec ziarna zmielisz<3. Jest tez samojeżdżący odkurzacz!!:-) Ciekawy wystrój, godne uwagi „artefakty”, jest ich całkiem sporo i czasem nie mogliśmy wyjść z podziwu:-) trochę czuliśmy się jak u cioci, w pozytywnym znaczeniu. Na dole znajduje się kuchnia z jadalnią oraz łazienka z prysznicem, na górze kanapy z tv, DVD (z wielką nostalgią i wzruszeniem oglądałam kolekcję kaset z bajkami, cudo..) 3 sypialnie i łazienka z wanna. Wygodne łóżka i wszelkie meble. Jest papier toaletowy. jest suszarka do włosów i nawet pralka.
Wady: Mamy duży dysonans z tym miejscem, ponieważ jest wszystko, jest miło i jest fajnie, ale prawie ze wszystkim mamy jakieś „ale”. Dom tak na prawdę jest apartamentem, wynajmuje się jego część. Obok i nad mieszkają właściciele. Apartament na dole jest połączony drzwiami przesuwnymi z częścią prywatną właścicieli..którzy dwa razy weszli do nas zgasić światło na zewnątrz (u nas są włączniki) oraz drugi raz poprosić o ciszę (zeszłej nocy byliśmy trochę głośno). Uważam, ze powinni Państwo uczynić to przez drzwi wejściowe, bo tak trochę dziwnie z prywatnością. Kolejna sprawa, bardzo fajnie, że są pościele, ale sam musisz sobie ubrać kołdrę.. w ogóle pościele okej, ale każda inna i takie stare, np. dostaliśmy pościel z polaru (sic!), ale na szczęście Pan nam wymienił. Przyczepię się do zapachu pościeli, bo był aż tak bardzo intensywny, że nie mogłam zasnąć i bolała mnie głowa.. kolejna rzecz, jest zmywarka, ale nie ma kostek do zmywarki. Jest płyn do naczyń, ale nie ma gąbki. Jest duży parking, ale zadaszenie tylko dla właścicieli. Na wejściu kartka laminowana na świeczniku żeby nie zapalać świeczek… Także nie mogliśmy się do końca zrelaksować. Niby wszystko fajnie, ale. Czuliśmy się tam dobrze, ale odnieśliśmy wrażenie, ze gość jest na drugim miejscu.
Wady: Mamy duży dysonans z tym miejscem, ponieważ jest wszystko, jest miło i jest fajnie, ale prawie ze wszystkim mamy jakieś „ale”. Dom tak na prawdę jest apartamentem, wynajmuje się jego część. Obok i nad mieszkają właściciele. Apartament na dole jest połączony drzwiami przesuwnymi z częścią prywatną właścicieli..którzy dwa razy weszli do nas zgasić światło na zewnątrz (u nas są włączniki) oraz drugi raz poprosić o ciszę (zeszłej nocy byliśmy trochę głośno). Uważam, ze powinni Państwo uczynić to przez drzwi wejściowe, bo tak trochę dziwnie z prywatnością. Kolejna sprawa, bardzo fajnie, że są pościele, ale sam musisz sobie ubrać kołdrę.. w ogóle pościele okej, ale każda inna i takie stare, np. dostaliśmy pościel z polaru (sic!), ale na szczęście Pan nam wymienił. Przyczepię się do zapachu pościeli, bo był aż tak bardzo intensywny, że nie mogłam zasnąć i bolała mnie głowa.. kolejna rzecz, jest zmywarka, ale nie ma kostek do zmywarki. Jest płyn do naczyń, ale nie ma gąbki. Jest duży parking, ale zadaszenie tylko dla właścicieli. Na wejściu kartka laminowana na świeczniku żeby nie zapalać świeczek… Także nie mogliśmy się do końca zrelaksować. Niby wszystko fajnie, ale. Czuliśmy się tam dobrze, ale odnieśliśmy wrażenie, ze gość jest na drugim miejscu.