Zalety: Ładny, nowy apartament przy jednej z głównych ulic Mińska, z dużym balkonem. Bardzo czysto zarówno w pokoju jak i łazience. Baaaardzo wygodne łóżko. Dobrze wyposażona kuchnia, naczynia, sztućce, kubki, szklanki do wyboru do koloru. Szybkie wifi. W zasięgu 5 minut spacerkiem sklepy. Obiekt wprawdzie nie wystawia faktur, ale za to wystawia rachunki. Właściciele starają się, aby gość był zadowolony. No i generalnie był zadowolony :-) Jeśli będę ponownie w Mińsku chętnie skorzystam. Polecam ten obiekt.
Wady: Drobne zamieszanie: nie podano na Booking dokładnego adresu, więc zadzwoniłem 3 h przed przyjazdem aby dowiedzieć się, gdzie mam przyjechać. Miła skąd inąd pani obwieściła mi, że prawdopodobnie będę musiał skorzystać z innego apartamentu niż pierwotnie zamówiłem z powodu awarii hydrauliki. Rozumiem, ale czemu dowiedziałem się o tym dopiero, gdy zadzwoniłem? Lepiej by to wyglądało, gdyby pani sama zadzwoniła i uprzedziła. Dostałem natomiast zwrot za taksówkę (pierwszy apartament miał być przy dworcu PKP, więc z pociągu doszedłbym piechotą) oraz zwrot różnicy cen apartamentów (ten drugi był tańszy, a przecież Booking ściągnął mi kasę z karty awansem). Generalnie happy end. Przydałaby się mikrofalówka, ale nie ma tego złego: nauczyłem się obsługiwać piekarnik Amica:-). PS. Nadal uważam, że to, że Booking ściąga kasę z karty na parę dni przed przyjazdem to dziadostwo i lamerstwo.
Wady: Drobne zamieszanie: nie podano na Booking dokładnego adresu, więc zadzwoniłem 3 h przed przyjazdem aby dowiedzieć się, gdzie mam przyjechać. Miła skąd inąd pani obwieściła mi, że prawdopodobnie będę musiał skorzystać z innego apartamentu niż pierwotnie zamówiłem z powodu awarii hydrauliki. Rozumiem, ale czemu dowiedziałem się o tym dopiero, gdy zadzwoniłem? Lepiej by to wyglądało, gdyby pani sama zadzwoniła i uprzedziła. Dostałem natomiast zwrot za taksówkę (pierwszy apartament miał być przy dworcu PKP, więc z pociągu doszedłbym piechotą) oraz zwrot różnicy cen apartamentów (ten drugi był tańszy, a przecież Booking ściągnął mi kasę z karty awansem). Generalnie happy end. Przydałaby się mikrofalówka, ale nie ma tego złego: nauczyłem się obsługiwać piekarnik Amica:-). PS. Nadal uważam, że to, że Booking ściąga kasę z karty na parę dni przed przyjazdem to dziadostwo i lamerstwo.
