Zalety: Lokalizacja jest świetna, hotel jest właściwie w parku. Wszędzie blisko. Śniadania bardzo dobre, różnorodne. I coś na ciepło, i duży wybór wędlin, serów. Kawa, herbata, kakao, soki. Restauracja ładna, estetyczny wystrój. Stoliki wygodnie usytuowane. W ciągu dnie restauracja oferuje smaczne dania, np. rewelacyjne pierogi ze szpinakiem! Ceny są normalne. Zabiegi w Termach są świetne, personel życzliwy i kompetentny. Panie starały się dopasować godziny zabiegów tak, żeby każdy był zadowolony. Cudowne masaże - naprawdę warto skorzystać. Kuracjusze dostają szlafroki, to duża wygoda. Można też kupić lokalne kosmetyki do ciała. Na parterze i w części bez remontu - czysto, podłogi ciągle myte. W holu można posiedzieć na wygodnych fotelach i kanapach. Rozstawione są tablice ukazujące miejsca w okolicy Nałęczowa warte odwiedzenia.
Wady: W hotelu trwał remont, o czym przekonałam się następnego dnia. Hałas był nie do wytrzymania. Relaksującą muzykę w gabinetach zabiegowych skutecznie zagłuszły łomoty i warkot wiertarek. W regulaminie obiektu jest co prawda informacja, że mogą być prowadzone prace remontowe po uprzednim poinformowanu gości. Nie zostałam o tym poinformowana przed przyjazdem, a tabliczkę "Zmieniamy się dla was" stojącą na ladzie recepcji zauważyłam następnego dnia - stała wśród innych reklam i informacji. Pokój, w którym zostałam zakwaterowana, nie odpowiadał opisowi i zdjęciom zamieszczonym na stronie Booking i na stronie Term. Rozumiem że może być inny układ łóżek, ale nie wielkość, meble i łazienka. Ponieważ zamierzałam spacerować, a nie siedzieć w pokoju, nie robiłam problemu z tego powodu. Niestety, zmieniła się pogoda i zrobiło się zimno, a okazało się, że nie działa kaloryfer. Zgłosiłam to w recepcji. Konserwator najpierw stwierdził, że ogrzewanie automatycznie włącza się o 18, ale nie była to prawda, bo wszędzie kaloryfery grzały, więc jednak próbował naprawić. Nie udało się. Wreszcie ok. 20.30 zeszłam do recepcji, żeby uzyskać jakąś informację, co dalej. Po namyśle pani w recepcji podjęła decyzję o przeniesieniu nas do innego pokoju. Tu kaloryfer grzał. Wszystko skończyło się dobrze, ale spędzenie ponad trzech godzin w oczekiwaniu na kolejne wizyty bezradnych konserwatorów i brak zainteresowania szybkim rozwiązaniem problemu ze strony recepcji (choćby zaoferowanie dodatkowych kołder) pozostawiły niemiłe wrażenie.