Zalety: Miejsce spełniło nasze oczekiwania: miejsce w którym spokojnie można pobyć z rodziną i baza wypadowa do całodziennych podróży (nie nastawialiśmy się na stacjonarne bytowanie - tylko noclegi i miejscówka na chwilę odpoczynku pomiędzy wycieczkami - na Podlasiu jest co zwiedzać, a ta lokalizacja moim zdaniem jest idealna). Ośrodek (taki mini skansen) położony w lesie pełnym grzybów i jagód. Blisko/ok. 10 km do J. Siemianowskiego (Zalew Siemianówka, polecamy Plaża Bondary) - gdzieś tam kręcili zimowe plenery do "Opowieści z Narni" - oraz pustelnia/skit w Ordynkach (warto odwiedzić). Pokój czysty, codziennie sprzątane części wspólne.
Gospodarz Borys ("Bora") to bardzo ciekawy człowiek – warto umówić się z nim na zwiedzanie atrakcji ośrodka i wieczorną pogawędkę. Współprowadzi „Bora Zdrój” z córkami - bardzo miłe, pomocne i uczynne, można u nich zamówić mleko prosto od krowy, jajka z prawdziwego wolnego wybiegu i świeży domowy ser koryciński.
Uwaga dla czytających opinie i podejmujących na tej podstawie decyzję: to nie jest kurort z pięciogwiazdkowymi apartamentami tylko agroturystyka - jest tu sielsko i klimatyczne, w pokoju i ośrodku warunki „wiejskie”/bez wygód, co dla mieszczuchów także jest ciekawym doświadczeniem, no i trzeba mieć na uwadze relacje społeczne w częściach wspólnych. Z tą świadomością polecamy "Bora Zdrój" - nam się bardzo podobało. Chcieliśmy poczuć Podlasie i tu je poczuliśmy.
Dziękujemy Borze i jego córkom za gościnę :) Emila, Sebastian i Tomek w Wrocławia.
Wady: Słabe (lub brak) Wi-Fi ... ale jak ktoś chce zapomnieć o cywilizacji i zobaczyć, że bez "on-line'owego" kontaktu ze światem można żyć, to jest to na plus.