Zalety: Gdy otwierałem po raz pierwszy bramę do gospodarstwa, mialem wrażenie że przenoszę się do innej, magicznej i tajmniczej krainy. Nie pomyliłem się. Moje dzieci (cała trójka) zakochały się w psie Aloszy, który przerastał mojego 1,5 rocznego syna, koniach które doskonale sprawdziły się w przypadku rugiego syna i ogrooomnym ogrodzie pełnym malin, truskawek, ogórków i calej gamy innych produktór, które uprawiane były na naturalnym nawozie (100% BIO). Oprócz poznania wspaniałych gospodarzy mieliśmy też okazję sluchać koncertów z udziałem zespołów, które odwidzały Nowinę regularnie przez całe wakacje - nam trafiła się muzyka afrykańska