Zalety: Jedyny plus tak naprawdę to lokalizacja, dzięki czemu jest co robić. 10 minut do Czarnego Dunajca, 20 minut do Rabki Zdrój i Nowego Targu, 30 minut do Zakopanego.
Wady: Przede wszystkim bród, który był wszędzie. Pościel zdecydowanie nie była przebrana po ostatnich gościach (na kołdrze zdarzało się znaleźć włosy, na prześcieradłach przyschnięte plamy). Kubki, sztućce tak brudne, że odechciewało się pić w nich cokolwiek. Obejście wokół domku (konkretnie taras) w dniu zameldowania, gdzie właściciele byli w pracy i przywitała nas starsza Pani, masakra. Na balii ogromne pająki. Stół lepiący się. Między krzesłami tarasowymi, a barierką pajęczyny. Grill nieposprzątany po ostatnich gościach. Pomimo zapewnień Pani właściciel, że woda w balii jest wymieniana po każdym kliencie, pozostawiało to wiele do życzenia. Jednorazowo skorzystałam z balii (cena 20 zł za osobę za jednorazowe korzystanie, gdzie na czacie Booking było mówione, że to 20 zł za osobę to jest na cały pobyt), gdyż korzystałam już z wielu spa i domków z jacuzzi/balią i temperatura 36/40 stopni jest idealna do takich miejsc, a tu było nagrzane do maks 28 stopni. Wyszłam po 1,5h, bo było mi po prostu zimno. To samo w domku - strasznie zimno. Chodziłam na dwór się ogrzać 😅 Rzeczą, która nas zdenerwowała to informacja o 9:00 rano, gdzie dopiero wstawaliśmy, że mamy nie puszczać wody i nie korzystać z wody, bo robią szambo… Szambo, które było zaraz obok domu gościnnego, więc kawa na tarasie odpadała. Nie było informacji dzień wcześniej, żeby sobie trochę napuścić wody chociaż na kawę. Po dwóch godzinach, jak już dosłownie myślałam, że będę załatwiać się pod krzakiem, poszliśmy i zapytaliśmy jak długo to jeszcze potrwa, na co właściciel powiedział, że już dawno można korzystać. Szkoda tylko, że nikt nie poinformował. Powiem tak - miejsce ładne, z ogromnym potencjałem, ale czasami mam wrażenie, że nie do końca działa to tak jak powinno. Sporo rzeczy do poprawy. Przede wszystkim czystość. Zdjęcia niektóre brudnych rzeczy zaraz po przyjeździe dodaję tutaj.