Zalety: Miejscówka kapitalna i to pod każdym względem. Poczynając od super życzliwych, uśmiechniętych i otwartych gospodarzy Emy i Erika (pomocnych, ale nie narzucających się), poprzez ponadprzeciętną czystość (m.in. co dzień "znikające" śmieci z pokoju), aż po smaczne i obfite śniadania, okraszone np. pyszną kawą z ekspresu.
Śniadania standardowo składały się ze świeżego pieczywa, wędlin, serów, warzyw na kanapki, dżemów czy miodu, choć były i takie bonusy, jak racuchy, naleśniki czy jajecznica na życzenie. Do dyspozycji gości jest też pachnący nowością (jak wszystko, w Emariku :) aneks kuchenny z płytą indukcyjną, kuchenką mikrofalową, czajnikiem bezprzewodowym, no i kompletem wszelkich naczyń i sztućców. Aha, w pokoju również był do dyspozycji czajnik bezprzewodowy, a do tego kapsułkowy ekspres do kawy plus parę torebek herbat i dwie kapsułki, a także malutka lodówka.
Jeśli chodzi o bieżącą wodę pobieraną z głębinowego ujęcia, która - zdaniem niektórych komentujących - jest tak cuchnąca (bo siarkowa), że nie idzie wytrzymać, to mogę napisać tylko jedno: gruba przesada. Owszem, czasami coś tam było delikatnie czuć, ale... tylko czasami i delikatnie.
Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić (choć nie o czepialstwo tu chodzi, a o życzliwe podpowiedzi), to w łazience przydałaby się jakaś półka (regalik, szafka) na kosmetyki, w pokoju - lampka przy każdym łóżku (było ich minus jeden :), a w przyszłości pewnie także klimatyzacja. Nas akurat ominęła fala upałów, ale potrafię sobie wyobrazić, że w pokoju pod dachem może być bardzo gorąco. No, ale nie wszystko naraz: to dopiero drugi sezon działalności Emarika...
Fantastycznego obrazu całości dopełnia super atrakcyjna, a w pakiecie ze śniadaniami - praktycznie nieosiągalna - cena. Jednym słowem: hit nad hity!
Ema i Eriku, dziękujemy za życzliwość i serce, no i życzymy powodzenia z Emarikiem (i nie tylko). Zasługujecie na to. Jeśli tylko będzie okazja i zawitamy w Wasze strony, to możecie się nas spodziewać. :o)