Zalety: Przestronny pokój
Wady: Rezerwację w tym obiekcie dokonałam miesiąc wcześniej. Dzień przed wyjazdem zadzwoniła do mnie Pani właścicielka z informacją, że obiekt nie jest przygotowany, ale pokój będzie gotowy oprócz obejścia. Spodziewałam się co najwyżej nie skoszonej trawy wokół budynku. Pani zaproponowała mi 800 zł rekompensaty, ale zapomniała wspomnieć, że jest to plac budowy.
Pobyt oceniam słabo, ponieważ był dla mnie bardzo stresujący. Czuliśmy się wraz z mężem niekomfortowo ciągle obserwowani i inwigilowani, codzienne pytania jak się wczasujemy, co będziemy robić lub co robiliśmy były męczące. Rodzina właścicielki, która w tym samym czasie tam była zachowywała się bardzo głośno wydając dziwne dźwięki lub oglądając telewizję lub słuchając muzyki do późna. Codziennie rano skrzeczała papuga, która nas budziła.
Pokój również oceniam słabo, ponieważ brakowało podstawowego wyposażenia jak herbata, cukier, sól, pieprz, ręczniki papierowe, worki na śmieci (był jeden na cały pobyt), gąbka do mycia naczyń. Czajnik był stary, chyba został po budowlańcach, bo przeciekał i nie miał wewnątrz sitka. W wyposażeniu jest zmywarka ale należy się zaopatrzyć we własne kapsułki do zmywania. Była też pralka w zabudowie, ale radzę zabrać ze sobą kapsułki wrzucane do bębna, ponieważ szuflada się nie otwiera blokowana przez zawias szafki. Pościel i ręczniki były świeże jednakże miały ślady nie dopranych plam.
W budynku jest ogrzewanie podłogowe, ale chyba nie podłączone, ponieważ pomimo chłodnej, wietrznej jak na lipiec pogody w pierwszym tygodniu pobytu, w pokoju było bardzo zimno. Woda bardzo długo się nagrzewała, przez co zazwyczaj myłam się w letniej. Ponadto wszędzie były pozaklejane kable, ponieważ obiekt nie został wykończony, a w wiatrołapie nie było światła.
Uważam, że cena prawie 3 tys. zł za 10 nocy była wygórowana. Pod koniec pobytu Pani wycofała się z wypłaty gratyfikacji i zaproponowała bon do spa w usteckim hotelu, ale nie skorzystaliśmy ze zmiany. Czujemy się oszukani i zawiedzeni.