Zalety: Nowy, komfortowy apartament blisko centrum miasta. Wykończony w modny sposób, czysty, automatyczny zamek w drzwiach z kodem, cisza, przy cichej ulicy, łatwy parking, telewizor, osobny salon, duże szafy
Wady: Kuchnia. Nowa, ale fatalnie zaprojektowana. Szkoda bo w tej cenie można by zrobić coś, co byłoby funkcjonalne. Tu raczej można popatrzeć. Gotowanie jest trudne.
Szafki dolne są bardzo wysokie, a górne powieszone tak wysoko, że właściwie można korzystać tylko z ich dolnej półki. Jest ich wiele, ale są nie wykorzystane. Nie ma też żadnego stołeczka czy stopnia, by można było wejść wyżej.
Nad zlewem nie ma suszarki tylko szafka (a byłoby to bardzo dobre rozwiązanie) więc trzeba suszyć naczynia obok. Ponieważ zlew jest przy ścianie można zrobić to tylko po jego lewej stronie, gdzie przewidziano okap, czyli w domyślnie pod nim ma stać kuchenka. Niestety, gdy się gotuje i tych naczyń jest więcej, w żaden sposób to się nie mieści i z tego powodu kuchenka tam nie może stać. Stoi więc pod inną szafka, pod którą nie ma okapu, co za jakiś czas zaskutkuje zniszczeniem i zawilgoceniem tej szafki a może i mieszkania. Niestety kontakt jest tylko tam i również w tym miejscu powinien zmieścić się czajnik, co już jest niezłą ekwilibrystyką. Nie ma drugiego gniazdka w kuchni wcale.
Kuchenka jest dwupalnikowa i elektryczna. Myślę, że wbudowana płyta byłaby wygodniejsza.
Z prawej strony zlewu nie ma kafelków, chociaż tam kapie przy myciu naczyń w zlewie, więc za chwile będzie tam wstrętnie brudna ściana.
Z tymi trudnościami jakoś sobie radziłam, ale najbardziej zaskoczyło mnie wyposażenie, a właściwie jego brak. Gospodarz nie przewidział obiadowych talerzy (ani głębokich ani płaskich), żadnych salaterek, półmisków, misek, durszlaka czy dzbanka. Były tylko małe talerzyki i małe miseczki na zupę. Nie było w czym przygotować sałatki, umyć owoców, ani na czym podać obiadu. Były za to kieliszki i szklanki do piwa. Jeśli gotujesz nie polecam, chyba ze gospodarz się ogarnie i zapyta kogoś kto gotuje, co z tym fantem zrobić.