Zalety: Lokalizacja jest idealna: na końcu bocznej drogi gruntowej, na ten moment nie ma żadnego sąsiada za płotem, chociaż widać pobliskie zabudowania. Droga do domku kończy się kawałek dalej rzeką, więc ruch pieszy i samochodowy jest bardzo sporadyczny.
W domku pomyślano niemalże o wszystkim:
-jest ekspres kolbowy do kawy (ale nie ma młynka, więc weźcie swój- jest dostępna kawa mielona, jak ktoś nie potrzebuje świeżo zmielonej)
-jest toster taki co kromki wyskakują :)) na 4 kromki!
-jest taki duży opiekacz grillowy, w którym można upiec bagietkę, a nawet pewnie kawałek mięsa
-jest zamrażalnik, chociaż mało szczelny (i bardzo mały), więc albo się rzeczy rozmrażają, albo zawartość lodówki zaczyna zamarzać: trzeba sobie to wyczuć; ale do chłodzenia wódki się nadaje świetnie, do mrożenia mięsa trochę mniej
-jest telewizor, szerokokątny, panoramiczny, taki zagięty, jak to dla kogoś ważne, kiedy jest w górach ;)
-są szachy, rakietki do badmintona, mata do jogi
-odkurzacz! jak się zostaje kilka dni, to fajnie moc sobie posprzątać :)
-szmatki, gąbki do naczyń, zapas papieru i mydeł, suszarka do włosów
-dwie miski dla psa, i to duże,
Na górze jest duże łózko podwójne (jest serio spore, wiec 3 osoby też na siłę się wyśpią) 2 łózka pojedyncze, a do tego dwa takie gąbkowe składane materace, jak był popularne w latach 80-90, całkiem wygodne, całe dzieciństwo na takim przespałam :) Na dole jest rozkładana kanapa, na której 2 osoby wygodnie się prześpią
Mimo bycia na uboczu, nie jest się daleko od centrum. Jakieś 200m od domku jest sklep spożywczy, w promieniu 500m jest świetna piekarnia która ma otwarte w niedzielę oraz w bardzo późnych godzinach (do 23h). U wylotu drogi można wejść na czerwony szlak, po przejściu może 500m skręca się już w pola z dala od cywilizacji.
Cały pobyt przebiegł bez zakłóceń, bezpośredni kontakt z gospodarzami był możliwy, ale nie był potrzebny, domek otwiera się kodem. Bardzo polecam i na pewno wrócę!
Wady: Może nie tyle nie podobało, co zaskoczyło. Schody na góre to tzw "kacze schody", bardzo bardzo strome, prawie pionowe, wąskie. Jeśli podróżujecie z małymi dziećmi, psem, albo osobą o chociaż trochę mniejszej ruchliwości, będzie ona musiała spać raczej na dole. My sobie tak właśnie poradziliśmy, ponieważ pies 35kg nie kwalifikuje się do wnoszenia i znoszenia po drabinie :)
Druga rzecz to spora szpara pod furtką: my zastawiliśmy ją deskami, i radzę to zrobić, bo skoro mój pies 35kg był w stanie nią wyleźć, to mniejszy piesek też da radę :)