Zalety: Pokój w najwyższym standardzie, masa fajnych udogodnień: nowoczesne jacuzzi, przestronna łazienka, olbrzymie pomieszczenie, piękny wystrój pomieszczenia, wygodna leżanka w łazience, czystość pomieszczenia. Właściciel sympatyczny i bardzo pomocny. Trudno tu ocenić personel, bo w zasadzie go nie było. Jak była potrzeba, trzeba było dzwonić do właściciela, który starał się być bardzo pomocny. Na dole pensjonatu kuchnia, więc można sobie przygotować jakiś smaczny posiłek. Łóżko bardzo wygodne.
Wady: Ponieważ pomieszczenie było na poddaszu, w ciągu dnia pokój strasznie się nagrzewał i nie dało się tam oddychać. Była klimatyzacja, ale stacjonarna, która nie dawała sobie rady ze schłodzeniem pomieszczenia poniżej 21 stopni. W dodatku była bardzo hałaśliwa i na noc trzeba było ją wyłączać, zadowalając się "klimatyzacją" otwartych okien. Na całe szczęście ze strony gór Bucegi szło w nocy chłodne powietrze. Jeszcze lepiej było zostawić otwarte okna na ze strony łazienki, na przestrzał, ale ze względu na hałas ze strony głównej ulicy, nie można było tego uczynić. Otwarte okna = niestety wizyty komarów w nocy.
Nie działał też górny natrysk i trzeba było się zadowolić tylko i wyłącznie prysznicem. Kafelki w kabinie prysznicowej (a raczej wydzieloną częścią łazienki, przedzieloną szybą) bardzo śliskie, więc trzeba było uważać.
Fajnie, że WC było wydzielone w osobnym pomieszczeniu, ale było tam bardzo ciasno.
Brakowało też papieru toaletowego (zostawiona jedna rolka na 4 dni pobytu), więc po jednym dniu, trzeba było dzwonić do właściciela po więcej rolek.
Problem był też z parkowaniem pierwszego dnia, ulica zapchana i w zasadzie były tam tylko i wyłącznie dwa miejsca parkingowe zarezerwowane dla tego pensjonatu.
Szkoda, że pensjonat nie serwuje żadnych śniadań, byłby to jakiś + na przyszłość. Sinaia jest bardzo droga i znaleźć jakąś tanią knajpkę ze śniadaniem w rozsądnej cenie, to nie lada wyczyn.