Zalety: Ładny obiekt, wysoko w lesie poza miejskim hałasem.
Dobre wifi w całym budynku
Wady: Brak możliwości płacenia kartą, najbliższy bankomat w Trencin (10 km)
Płatność za pobyt z góry, rodzaj śniadania też trzeba określić na cały pobyt z góry.
Codziennie na śniadanie trzeba prosić o chleb czy sok do picia, bo albo czegoś za mało albo całkiem brak - a tylko dwóch klientów do obsłużenia o 8 rano.
W restauracji posiłki smaczne, ale obsługa strasznie powolna, na zwykłe piwo trzeba czekać 20 minut, grillowany ser z warzywami 40 minut (przy 10 klientach w lokalu)
Dwa razy pomylono zamówienia na kolację, ale nie ma szans na korektę, bo kuchnia o 20 zamyka się i personel zajmuje się swoimi sprawami.
Menu jest dostępne w innym języku niż słowacki, ale o tym poinformowano nas dopiero ostatniego wieczora.
Obsługa pokoju nie istnieje, przez 6 nocy nie wymieniono pościeli, ręcznika ani nie posprzątano (poza opróżnieniem śmietnika). W ostatni dzień nikt nawet nie zajrzał do pokoju.
A było chyba tylko dwóch gości (parking był pusty).
W pokoju jest za to regulamin obowiązujący gościa, dwie pełne strony obowiązków. Gospodarz obowiązków nie ma żadnych, co widać.
Podczas weekendu w sąsiedztwie odbywały się wieczorem imprezy, codziennie od świtu słychać zwierzęta z "mini zoo" - tuż obok obiektu.
Nie mam zastrzeżeń do koguta że pieje od 4 rano, tylko do obiektu że o tym nie informuje - przy temperaturze 28 stopni w pokoju trzeba mieć nocą otwarte okna
Widok na okolicę z obiektu, dookoła las. Może coś widać z górki obok, ale nie sprawdzałem.
Ogólnie, obiekt z potencjałem w ciekawym miejscu, ale goście chyba nie są tam potrzebni.
Dobre wifi w całym budynku
Wady: Brak możliwości płacenia kartą, najbliższy bankomat w Trencin (10 km)
Płatność za pobyt z góry, rodzaj śniadania też trzeba określić na cały pobyt z góry.
Codziennie na śniadanie trzeba prosić o chleb czy sok do picia, bo albo czegoś za mało albo całkiem brak - a tylko dwóch klientów do obsłużenia o 8 rano.
W restauracji posiłki smaczne, ale obsługa strasznie powolna, na zwykłe piwo trzeba czekać 20 minut, grillowany ser z warzywami 40 minut (przy 10 klientach w lokalu)
Dwa razy pomylono zamówienia na kolację, ale nie ma szans na korektę, bo kuchnia o 20 zamyka się i personel zajmuje się swoimi sprawami.
Menu jest dostępne w innym języku niż słowacki, ale o tym poinformowano nas dopiero ostatniego wieczora.
Obsługa pokoju nie istnieje, przez 6 nocy nie wymieniono pościeli, ręcznika ani nie posprzątano (poza opróżnieniem śmietnika). W ostatni dzień nikt nawet nie zajrzał do pokoju.
A było chyba tylko dwóch gości (parking był pusty).
W pokoju jest za to regulamin obowiązujący gościa, dwie pełne strony obowiązków. Gospodarz obowiązków nie ma żadnych, co widać.
Podczas weekendu w sąsiedztwie odbywały się wieczorem imprezy, codziennie od świtu słychać zwierzęta z "mini zoo" - tuż obok obiektu.
Nie mam zastrzeżeń do koguta że pieje od 4 rano, tylko do obiektu że o tym nie informuje - przy temperaturze 28 stopni w pokoju trzeba mieć nocą otwarte okna
Widok na okolicę z obiektu, dookoła las. Może coś widać z górki obok, ale nie sprawdzałem.
Ogólnie, obiekt z potencjałem w ciekawym miejscu, ale goście chyba nie są tam potrzebni.
