Zalety: Ogólny wygląd obiektu, duży pokój
Wady: Obiekt położony jest daleko od wsi, w szeroko pojętej okolicy nie ma sklepu, stacji benzynowej itp. Jako całość funkcjonuje tylko w godzinach otwarcia Jaskini Lodowej, po godzinie 18 nie ma w nim żadnego personelu. Śmieci z części wspólnych są usuwane tylko przy zmianie lokatorów pokoi, ale już na przykład płynu do mycia naczyń nie uzupełniono przez 5 dni naszego pobytu. Aktywnie korzystając z atrakcji Słowackiego Raju (do wejśc na szlaki za każdym razem trzeba jechać samochodem ok. 40 min) nie ma możliwości zgłosić komukolwiek uciążliwości związanych z pobytem - bistro otwierane jest zbyt późno i zamykane zbyt wcześnie. W naszym przypadku uciążliwości nie brakowało: przez 3 noce towarzyszyła nam halaśliwa grupa nieustannie pijanych, podstarzałych wspólokatorów, stale okupujacych taras i "produkujących" sterty butelek i puszek po alkoholu. Zajmowaliśmy pokój nr 4, zaraz obok wspólnej łazienki, co okazało się koszmarem. W obiekcie wszytko słychać: łomot kroków na korytarzu, strumień moczu sączący się do pisuaru, stękania w kabinie. Obiekt ze wspólną łazienką wybraliśmy znając standardy słowackich schronisk górskich, gdzie prysznice były albo w osobnym pomieszczeniu, albo w zamykanej kabinie razem z toaletą. Tutaj trafiliśmy na prysznic z zasłonką w wąskim korytarzyku prowadzącym do pisuaru i toalety, ręcznik i odzież wieszało się po przeciwnej stronie tego korytarzyka, a pomiędzy spacerowali za potrzebą podpici wspólokatorzy. Wifi w obiekcie jest mitem, działa chyba tylko nad bistro (czyli w pokojach 1 i 2).
Ogólnie wydaje sie, że obiekt powinien się sprawdzić jako przyjemne miejsce, gdy wynajmuje się go w całości, dla grupy zajmującej 4 pokoje. Jak pokazał nasz przypadek może być również odpowiedni dla tych, którzy jako jedyną aktywność planują picie, na wypoczynek wakacyjny raczej odradzam.