Zalety: Zagubiony gdzieś za siedmioma górami i siedmioma rzekami mały uroczy domek letniskowy. Wokół soczysta zieleń, drzewa owocowe i krzewy winorośli, piękno natury. W domku wszystko co potrzebne, aby zregenerować nadwątlone siły po wyczerpującej podróży i absolutnej katastrofie poszukiwań tego miejsca. Łazienka, kuchnia, stół, wygodne łóżka. Bardzo miła i pomocna Gospodyni w ostatnim etapie prowadząca nas metodą intuicyjną do celu jak dziecko za rękę. Poczęstowała nas białym winem.
Wady: Nawigacja Google nie daje rady, wyprowadza donikąd. Nie pomaga też brak zasięgu w telefonie. Lokalizacja okazała się zagadką w wersji dzień świstaka i wyzwaniem typu mission impossible. Dwie godziny kręcenia się w kółko od jednej góry do drugiej. Psy sąsiadów pomimo grozy sytuacji jednak nas nie zjadły. Armagedon dojazdu wyłącznie dla spragnionych przygód i lubiących wyzwania. Ostre zakręty i strome podjazdy. Porozumiewanie się jest przygodą, gdyż nikt napotkany w tej wiosce w zasadzie nie porozumiewa się po angielsku.