Zalety: Apartament zgodny z opisem, przestronny, bardzo dobrze wyposażony. Możliwość sterowania ogrzewaniem. Szybkie, stabilne Wifi to duży plus. Apartament usytułowany jest na wysokim parterze (jest dosłownie kilka schodków do pokonania na klatce schodowej). Dla czterech osób bardzo wygodny, przy większej liczbie osób zaczynałoby się robić już ciasno (spanie na rozkładanej sofie w salonie, brak miejsca przy stole, jedna łazienka, problemy z zaparkowaniem itd).
Jeżeli chodzi o sam apartament (wyposażenie, umeblowanie, rozkład) to jest na prawdę super i nie ma do czego się przyczepić, problemy zaczynają się po wyjściu z apartamentu :)
Wady: Parking to pomyłka - dopiero na miejscu dowiadujemy się, że żeby podjechać w okresie zimowym na parking zalecane jest posiadanie łańcuchów, ze względu na dość stromy i wąski podjazd. Samych miejsc parkingowych jest mało (na siłę przerobione dwa miejsca na trzy, po jednym dla każdego lokalu w danej klatce schodowej). Efektem jest to, że miejsca są bardzo wąskie, pochyłe i do teoretycznie 6-7 osobowego apartamentu przysługuje tylko jedno miejsce. Jak sąsiad z góry zaparkuje "na swoim miejscu" to nie da sie już wyjść z wózkiem z klatki schodowej :/
Jeżeli chodzi o wyposażenie apartamentu, to bardzo fajnie, że jest dużo przydatnych wieszaków, akcesoriów, nawet kilka gier i zabawek dla dzieci, ale zabrakło nam takich podstawowych rzeczy, jak choćby kilku rolek papieru toaletowego, ręcznika papierowego czy worków na śmieci. Ok, są to materiały eksploatacyjne, ale przy takiej cenie "apartamentu premium", te kilkanaście złotych oszczędności słabo wygląda.
Jednak największym minusem jest lokalizacja, czyli sam Szczyrk. Nie wiem, czy to ze względu na temperaturę (kilka stopni na plusie, więc bardzo ciepło jak na drugi tydzień stycznia, więc ludzie nie palą drogim węglem tylko śmieciami), ale panował tam przeokropny smród i smog, który aż szczypał w oczy. Codziennie wychodząc na spacer człowiek się tylko denerwował, że przyjechał odpocząć, a się truje (paradoksalnie w wielkich miastach jest kilkukrotnie czystsze powietrze niż tam). Niestety mieliśmy pecha, bo nie trafiliśmy na śnieg (wszystkie ośrodki narciarskie w Szczyrku pozamykane), więc pozostały nam spacery, na które jednak musieliśmy jeździć samochodem, żeby powdychać świeżego powietrza.