Zalety: Podobało nam się wszystko! Nocny market był bardzo blisko, blisko głównej uliczki, biegnącej wzdłuż plaży, gdzie były knajpki i sklepy. Mnóstwo lokalnych, małych restauracji, wystarczyło się rozejrzeć. Koło hotelu właśnie otworzyła się mała restauracja, Paper Moon, w której można było zacząć dzień śniadaniem tajskim, ale i tostami czy naleśnikami- wszystko pyszne, niedrogie i podane super. Po wyjściu na główną ulicę wystarczyło skręcić w prawo i były wejścia na plażę, przez beach resorty, ale i prosto z ulicy. Polecam The Dior, nasz ulubiony.
Sam hotel odnowiony przez nowych właścicieli, codziennie sprzątany pokój, co 2- 3 dni wymiana ręczników. Codziennie ktoś pytał, czy wszystko w porządku. Pokoje bardzo duże i wygodne, każdy z aneksem kuchennym. Przy hotelu był duży, fajny basen, ciekawie zaprojektowany. Maleńki minus za wodę, bo była czasem trochę mętna. Jesteśmy jednak przekonani, że właściciele dadzą radę go wyprowadzić na prostą. Widać było, że dużo pracy wkładają,żeby o niego zadbać.
Jeśli będę jeszcze kiedyś na wyspie z radością zatrzymam się tam ponownie. Będę tęskniła za wieczorami na tarasie,gdzie można było posłuchać rechotu żab.
Bardzo dziękujemy
Sam hotel odnowiony przez nowych właścicieli, codziennie sprzątany pokój, co 2- 3 dni wymiana ręczników. Codziennie ktoś pytał, czy wszystko w porządku. Pokoje bardzo duże i wygodne, każdy z aneksem kuchennym. Przy hotelu był duży, fajny basen, ciekawie zaprojektowany. Maleńki minus za wodę, bo była czasem trochę mętna. Jesteśmy jednak przekonani, że właściciele dadzą radę go wyprowadzić na prostą. Widać było, że dużo pracy wkładają,żeby o niego zadbać.
Jeśli będę jeszcze kiedyś na wyspie z radością zatrzymam się tam ponownie. Będę tęskniła za wieczorami na tarasie,gdzie można było posłuchać rechotu żab.
Bardzo dziękujemy