Zalety: Fajna lokalizacja, ale z pewnymi zastrzeżeniami. Podobało mi się to, że dom leży na skraju miasteczka i nie jest przykryty smogiem. Fajne jest także jego umiejscowienie w pobliżu strumienia, co przy lepszej pogodzie dałoby więcej okazji do delektowania się spokojem.
Dom, po nagrzaniu był całkiem ciepły, a jego wyposażenie standardowe. Dojazd ok.
Właściciel jest bardzo sympatyczny.
Wady: Tragicznie miękki materac. Wiem, że są miłośnicy takich, ale ja się męczyłem. Znajdując się na jego brzegu ma się wrażenie, że zaraz się spadnie.
Klimatyzacja w sypialni tuż nad łóżkiem. Tak się nie montuje klimatyzacji... Pierwszej nocy nie mogłem spać, bo urządzenie próbowało ogrzać zmarznięty dom i oprócz miękkiego materaca miałem dmuchającą i stukającą klimatyzację półtora metra nad głową. Dla kogoś z bardzo mocnym snem może to nie być problem. Ja jednak śpię czujnie i te hałasy umilały mi pierwszą noc.
Stukający grzejnik łazienkowy to coś, co umilało mi kolejne noce, kiedy klimatyzatory nie chodziły już tak intensywnie. W sypialni obok łazienki słychać było jego nieustające stukanie za ścianą. Nie mogliśmy go wyłączyć, żeby nie zatęchły ręczniki, ale nawet u mojej żony, która zasadniczo śpi jak suseł, wzmagało to irytację.
Zasłony i rolety o niewielkim zaciemnieniu. Jak już zasnąłem o 2 w nocy to o 7 budziło mnie słońce, bo okno sypialni wyeksponowane jest na Wschód. Widok byłby cudowny, gdybym był wyspany.
Brak szafy z półkami w sypialni. Ciężko się w tym domu rozpakować. Skończyło się tym, że prawie wszystko trzymaliśmy w torbach i walizkach w salonie, gdzie jest tylko mała szafka z szufladami i duży kufer. Niezbyt to użyteczne, a przez to uciążliwe, niestety.
Ława przy stole od strony kuchni jest duża i nie można jej wsunąć pod stół, a ma twarde, dość ostro zakończone siedzisko. Bardzo łatwo przywalić w nią nogą podczas serwowania obiadu albo nocnego spaceru do lodówki (jak nie można zasnąć to do pierwszej czy drugiej w nocy człowiek może zgłodnieć).
Umiejscowienie telewizora sprawia, że wieczorami ciężko się coś ogląda z kanapy, bo raz że trudno wcelować pilotem w dekoder, którego przysłania półka, a dwa, że światła sufitowe są w takiej pozycji, że walą po oczach leżącego widza.
Brak miejsca do wysuszenia butów narciarskich. To niby drobiazg, ale przydałoby się.
Prysznic ma niskie ciśnienie, a czas dostępu do gorącej wody jest niewielki.