Zalety: Myslalem, ze we Włoszech życzliwość gospodarzy to standard, ale podejście Cristiny to jest zupełnie inna liga - człowiek naprawdę czuje się, jakby przyjechał na jej zaproszenie niczym „przyjaciel zza morza”. Przykładowo - mimo braku takich próśb z naszej strony, a wiedząc, ze do Alghero przyjeżdżamy pociągiem, czekała już na nas na dworcu z propozycja „podwozki”. Co prawda Cristina nie mówi po angielsku, ale można liczyć na wsparcie ze strony jej równie uroczej przyjaciółki. Samo mieszkanie również jest przytulne i co najważniejsze, bardzo czyste. Świetne wrażenie wnętrzarskie robi zwłaszcza łazienka, wszystko urządzone ze smakiem. Oczywiście podstawowe wyposażenie typu sztućce, kieliszki etc. - nie można niczego zarzucić. Brak możliwości dokupienia sniadan (mimo oznaczenie B&B, kiedyś ponoć było, ale oczywiście COVID…) jest rekompensowane codziennym uzupełnianiem „bufetu”. Owocowe czwartki mieliśmy każdego dnia - zawsze misa była uzupełniana o świeże arbuzy, morele, banany… Poza tym masa innych rzeczy jako przekąski. Ze spraw technicznych - relatywnie blisko do starej części miasta, raptem 15 min spaceru, okolica bardzo spokojna (odnosiłem wrażenie, ze mieszkają w niej wyłącznie starsi, wiecznie uśmiechnięci ludzie). Tuż obok dobrze wyposażony sklep spożywczy. Jeśli jeszcze kiedyś wrócę do Alghero, w pierwszej kolejności będę szukać noclegu właśnie u Cristiny.