Zalety: Przemiła obsługa. Idąca na rękę. Śniadanie było przepyszne, różnorodne. Gospodyni się uwijała z szykowaniem, wszystkiego doglądała. Niczego nie brakowało. Przepiękne miejsce, jedynie to kogut piał o 5 rano, co niekoniecznie każdemu pasuje. Ale to wskazuje, że jesteśmy w sielskim miejscu. Czuć klimat Beskidu. Niska zabudowa jadalni, szydełkowe serwetki, firaneczki i te wazoniki na parapetach...Plus piękne akwarium. Wszystko to sprawia, że czujemy się jak w starej podhalańskiej chacie! Podwórko tonie w zieleni, kwiaty, drzewa...cudnie można się tam wyciszyć!
Wady: Komuś może brakować recepcji. Ale dzięki temu nie czujemy się jak w hotelu, tylko naprawde jak u kogoś w starej chacie!